Czy bać się diabła?

·moje przemyślenia ·

Kim są anioły?

Jak powiada św. Augustyn, «„Anioł” oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz jak się nazywa ta natura? – Duch. Pytasz o funkcję? – Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem» (zob. KKK329). Św. Tomasz zaś w zgodzie z tym powiada, że anioły są «intelektami oderwanymi», czyli bezcielesnymi – pozbawionymi materii*.

Funkcja ducha jaką jest anioł, polega na przekazywaniu człowiekowi myśli Boga – tego, czego od nas chce, a zatem jego woli. Anioły przekazują nam więc pragnienia i obietnice pochodzące od Boga. Funkcja anioła stanowi siłę osobową, gdyż działa on w relacji osobowej do człowieka. Skoro anioł z definicji jest istotą bezcielesną, to nie może z zasady znajdować się w jakiejś rzeczy i sprawować nad nią kontroli. Jako, że anioły nie mówią niczego od siebie, człowiek ucieleśniający to, co od nich usłyszy, ucieleśnia Słowo Boże (Logos) – czyli Chrystusa.

Jak szatan czyni zło?

Szatan to anioł upadły, który mówi od siebie a nie od Boga. Jest kłamcą, który nie wytrwał w prawdzie (por. J8,44). Skoro szatan jest aniołem to nie posiada większych możliwości niż inne anioły, a zatem nie może posiadać on ciała, tzn. nie może znajdować się z zasady w jakiejś rzeczy i sprawować nad nią kontroli. Jest on siłą osobową nie dlatego, że może biegać po pokoju i trzaskać oknami – bo tego zrobić nie może, ale dlatego, że jest funkcją ducha w osobowej relacji do człowieka. Mówi on do człowieka, rozbudzając w nim podobnie jak inne anioły pragnienia i obietnice – z tą różnicą, że są one kłamstwami i obietnicami bez pokrycia, które zamiast prowadzić do wolności, prowadzą do tej wolności utraty.

Szatan nie może jednak odebrać człowiekowi wolności bez jego zgody. Nie am takiej mocy, gdyż wolnością obdarzył człowieka sam Bóg, a szatan nie jest równy Stwórcy – jest tylko stworzeniem i może tylko kusić człowieka, by sam się swojej wolności zrzekał. Człowiek ma wolność odmowy podszeptom szatana, jednak czym dłużej słucha jego słowa w danej sprawie, tym bardziej utrwala w sobie jakiś schemat czy nawyk postępowania. W tym samym czasie oszukuje sam siebie, że robi tak, bo sam tego chce. Jednak po jakimś czasie może zorientować się, że nawet jeśli chce inaczej, doświadcza trudności w zmianie swojego postępowania w danej sytuacji – czuje się jej niewolnikiem. W takiej sytuacji nie może liczyć już na własne siły, których sam się pozbawił wierząc w obietnicę większej wolności, ale pozostaje mu uciec się do kogoś silniejszego od niego samego i silniejszego od szatana, a zatem do Boga. Trudność polega jednak także na tym, że człowiek zniewolony często nie wierzy w wyzwolenie, a zatem staje się także niewidomy i potrzebuje najpierw przejrzeć na oczy, by móc zobaczyć moc Boga, chcieć jego pomocy i poprosić o nią (por. Łk4,18).

Czy cyrografy i magia działają?

Należy tutaj dodać, ze różnego rodzaju cyrografy czy pakty z szatanem nic nie znaczą z dwóch powodów. Po pierwsze, szatan jest oszustem, a umowa z kimś, kto z góry nie zamierza jej dotrzymać jest nieważna. Po drugie, szatan nie ma większej mocy niż Bóg. Wiara zatem w to, ze kto zawarł jakiś pakt z szatanem, ten jest nim związany, jest fałszywa i sprzeciwia się pierwszemu przykazaniu. Podobnie sprzeciwia się pierwszemu przykazaniu wiara w magię, a to z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, słowa nie mają magicznej mocy i niczego nie sprawiają automatycznie – to od decyzji i działania (pracy) człowieka zależy czy zostaną one ucieleśnione dla dobra lub zła. Po drugie, nie istnieją siły duchowe wrogie Bogu, które mają władzę nad materią, czyli dziełem stworzenia, i jej przekształcaniem dla dobra lub zła. Taką moc otrzymał od Boga tylko człowiek, który został zaproszony do współudziału w dziele stworzenia oraz do współudziału w dziele zbawienia. Inne cielesne istoty żywe (jakimi nie są aniołowie) także posiadają zdolność przekształcania materii w jakimś stopniu, z uwagi na posiadanie materialnych ciał, ale nie taką, która miałaby wymiar moralny.

Nie ma jednak znaczącej różnicy między człowiekiem, który wierzy w magię czy cyrografy, chcąc posiąść jakieś złe moce, a człowiekiem, który wierzy w magię czy cyrografy lękając się ich złych mocy – jest to wyraz tej samej wiary. Wiara w Chrystusa w sposób oczywisty przeciwstawia się tego rodzaju przekonaniom. Dla chrześcijanina, magik wypowiadający jakieś zaklęcia jest po prostu mamroczącym człowiekiem, zaś cyrograf nie znaczy dla niego więc niż kartka pobrudzonego papieru. Tego rodzaju rzeczy nie mają żadnej mocy ani nad Chrystusem, ani nad człowiekiem, który kocha Boga. Jak powiada bowiem św. Jan: «W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości.» (1J4,18). Drogą do prawdziwej wiary nie jest rozbudzanie w sobie coraz większego lęku przed złem, ale przeciwnie – dostrzeganie małości zła w obliczu Bożej miłości, która przezwycięża nawet śmierć. Jednym z podstępów szatana jest sprawianie wrażenia jakoby był jakąś ogromną potęgą, ale przecież względem Boga jest niczym, a i bez naszej zgody na jego podszepty, nie miał by on żadnego wpływu na ten świat. Dlatego właśnie miejscem walki duchowej jest nasze własne serce – serce każdego pojedynczego człowieka.

– zobacz też: Czy istnieją rzeczy złe?

(opublikowano:11 maja 2018 r.)