O ile stanowiska, wypadki, rzeczy na tym świecie są nam pomocne do osiągnięcia naszego celu, powinniśmy z największym staraniem na nie baczyć i z nich korzystać! Lecz wszystkie rzeczy, stanowiska i wypadki, rozważane w sobie, powinny nam być obojętne.
Jeżeli nie chcemy przynieść sobie szkody, to wola nasza odnośnie do tego co ziemskie, winna się zachować z pewnego rodzaju obojętnością, w której mamy powtarzać: Wszystko mi jedno, byle tylko najświętsza wola Boża się spełniła, bylem tylko cel swego życia osiągnął. Czy mam być bogaty, czy biedny, udręczony czy w spokoju, wzgardzony lub uczczony: wszystko mi jest pożądane, jeśli się to Bogu podoba, a duszy mojej jest pożyteczne.
Ta chrześcijańska lekkomyślność na tym najprzód polega, ażebyśmy się nie troszczyli i nie kłopotali o rzeczy i stanowiska nasze na ziemi więcej, niż to jest potrzebne dla osiągnięcia naszego celu i spełnienia obowiązków sumienia. Takie usposobienie jest rozumne i mądre, piękne i wzniosłe; chroni nas od gorzkich rozczarowań, uwalnia nas od wielu niebezpieczeństw i przeszkód. Takie usposobienie daje nam możność życia w ciągłym zadowoleniu. A być zadowolonym to wielka sztuka; zdawać się zadowolonym – para tylko; uczynić się zadowolonym – wielkie szczęście; pozostać zadowolonym – sztuka nad sztukami. Takie usposobienie umożliwia nam najlepszy i najstosowniejszy wybór spomiędzy licznych dróg i środków, będziemy zawsze to wybierać, co prędzej i łatwiej prowadzi do celu. A to właśnie decyduje o wszystkim.
Kto jest roztropny, ten starać się będzie dostosować i uzgodnić swoje uczucia z tą filozoficzną lekkomyślnością woli. Wskutek przewagi uczucia i niesforności fantazji jesteśmy ciągle narażeni na niebezpieczeństwo przylgnięcia w sposób niewłaściwy do rzeczy ziemskich i stracenia wolności ducha. Iluż to przez złudne obiecanki fantazji, przez ślepe popędy namiętności uwikłało się w najsmutniejsze błędy? Różnica między tym, co nas przeraża i tym, co nas do siebie ciągnie – rzadko polega na rzeczywistości, zwykle zależy od naszej wyobraźni.
Miej serce otwarte dla radości, lecz i na walkę gotowe; ucz się w niepowodzeniach ufać; pamiętaj o burzy w pogodny czas. Dręczą cię troski, spodziewaj się lepszego jutra; gdy ci się szczęście uśmiecha, wspomnij o przeszłości.
Zbyt wielkie szczęście jest często nieszczęściem. Wielkie nieszczęście jest często szczęściem. I dlatego pocieszaj się, gdy cię spotka nieszczęście, a szczęście znoś rozumnie. Gdy uderzą na cię burze, pomyśl, że tu żadne cierpienie nie trwa wiecznie; że przyszłość przyniesie ci lepsze, piękniejsze czasy. Gdy serce twoje napełni się radością i będą ci szczęścia zazdrościć, pamiętaj, abyś stał ponad swoim szczęściem. Kto jest igraszką szczęścia, staje się bardzo często igraszką przeciwności. Jeżeli ci się zdaje, że natura jest stronniczą w podziale szczęścia, idź na cmentarz, a nie będziesz natury winił o niesprawiedliwość. Nie skarż się, że cię siła opuściła w biedzie i nędzy: pod ciężkim młotem losu zwykły wytryskać najpiękniejsze iskry cnót.
To jedno tylko jest bezwarunkowo konieczne na świecie, abyśmy osiągnęli nasz cel. Inne rzeczy są tylko pod tym, lub pod owym względem potrzebne i można się bez nich obejść, można się ich pozbyć. Konieczny ci jest tylko Bóg i to, co do Boga prowadzi; na wszystkim innym może ci zbywać. Jeżeli cię jedna nadzieja opuściła, nie przestawaj ufać, gdyż jeżeli jedne drzwi zamknięte, tysiące innych może być otwartych. W oczach Boga wszystko jest równe: nic nie ma małego i nic wielkiego; dobrym wobec Boga jestem, gdym jest tym, czym być winienem.
– O. Tilmann Pesch SI, „Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego”, T. I, Wydanie drugie, Kraków 1930, ss. 255-258.
(opublikowano:30 października 2016 r.)