Prawo naturalne (łac. ius naturale) jest to przyrodzone prawo, które określa właściwe czynności i cele poszczególnych stworzeń. Już sama nazwa wskazuje na to, że nie jest to prawo ustanowione przez człowieka w obrębie jakiejś kultury, gdyż to właśnie kultura, jako pewna czynność ludzka, z prawa naturalnego wynika. Nie należy też mylić prawa naturalnego z prawami przyrody o jakich mówią nauki szczegółowe.
Św. Tomasz z Akwinu tak mówi o prawie naturalnym: «Wszystko we wszechświecie uczestniczy w pewnym stopniu w prawie wiecznym dzięki wyposażeniu w skłonności do właściwych czynności i właściwego celu… To właśnie uczestnictwo w prawie wiecznym istniejące w stworzeniach zwiemy prawem naturalnym (czyli przyrodzonym)… które jest jakby światłem naturalnego rozumu, dzięki któremu odróżniamy dobro od zła.»
Czy jednak pojęcie prawa naturalnego jest pojęciem realnym? Otóż wydawałoby się, że nie, gdyż w różnym miejscu i w różnym czasie człowiek co innego uznawał za swój cel życia i dokonywał różnych czynności. Jednak na te zarzuty można odpowiedzieć, że to, co człowiek uważa za swój cel życia nie musi wcale nim być w rzeczywistości, gdyż zdarza się tak, iż pragniemy rzeczy, których osiągnięcie jest niemożliwe, bądź jest niemożliwe przy pomocy dobranych przez nas czynności. Zdarza się też, że cele jakie człowiek sobie stawia sprzeciwiają się jemu samemu, prowadząc do nieszczęścia i zguby. Wreszcie zdarza się i tak, że człowiek w ogóle nie jest świadom celu swojego życia ani nawet celów partykularnych. Nic z tego nie przeczy jednak istnieniu obiektywnego i wspólnego wszystkim celu życia człowieka, który może on, lecz którego na mocy żadnej logicznej konieczności odkryć nie musi.
Ktoś mógłby jednak powiedzieć, że inny jest sposób w jaki witają się ludzie w Europie, Azji czy Afryce i podać to jako argument za tym, iż panuje tutaj tak wielka różnorodność i arbitralność czynności, że trudno mówić o jakimś przyrodzonym prawie. Należy jednak pamiętać, że pomimo różnicy w znakach, każdy człowiek posiada pojęcie przywitania, dzięki czemu znaki te mogą być tłumaczone w różnych językach, np. podanie ręki przez Europejczyka jest tym samym co ukłon dla Azjaty. Można by nawet wysunąć śmielsze twierdzenie, iż komunikacja językowa osób wywodzących się z różnych kultur jest możliwa właśnie dlatego, że istnieje prawo naturalne wspólne wszystkim ludziom, umożliwiające tłumaczenie zdań każdego języka na każdy inny język, z uwagi właśnie na wspólne cele i czynności wszystkich ludzi na świecie. Samo używanie języka jest jedną z takich wspólnych czynności, bo choć poszczególne języki różnią się od siebie, to każdy człowiek jakimś językiem się posługuje.
Można by jednak także wysunąć zarzut, że w różnym czasie i miejscu człowiek co innego uznawał za sprawiedliwe, jeśli sprawiedliwość (łac. ius-titia) rozumieć jako stałą i niezłomną wolę oddawania każdemu tego, co mu się należy. Jednak i ten zarzut można odeprzeć wskazując na fakt, iż w każdym czasie i miejscu człowiek domagał się tego, co mu się należy. Różnica polegała tylko i wyłącznie na tym, że niekiedy uważał, że należy się jemu bądź innym więcej, niekiedy mniej, a niekiedy tyle właśnie ile jemu bądź innym rzeczywiście się należy. Różnica tkwiła zatem w proporcjach. Tak też o ile zmieniają się formy realizacji sprawiedliwości, która oznacza niejako wyrównanie rachunków, tak samo pragnienie ich wyrównania było obecne w każdym człowieku, w każdym czasie i w każdym miejscu. Pragnienie to zaspokojone zostaje jednak tylko wtedy, gdy nie mamy do czynienia ani z nadmiarem ani z niedomiarem i stąd potrzeba instytucji zajmującej się wymierzaniem sprawiedliwości, a zatem określeniem właściwych proporcji (zważeniem) tego, co komu należne.
Tak też o ile można prowadzić słuszne i bardzo pożyteczne dociekania i spory na temat tego, co przynależy do prawa naturalnego, a co nie, tak samo jego istnienie wydaje się być czymś ewidentnym i nie wymagającym dalszego uzasadnienia dla człowieka, który posiadł zdolność używania rozumu wystarczającą do tego prawa rozpoznania.
(opublikowano:12 maja 2016 r.)