Jeżeli komu należy się tytuł mężnego, to przede wszystkim tym, którzy wytrzymują przeciwności1.
Cnoty moralne służą dobru przez to, że podtrzymują dobro rozumu przeciw atakom namiętności2.
Koncepcja człowieka i cztery cnoty kardynalne – męstwo jedną z nich Tomasz z Akwinu widział człowieka jako byt cielesno-duchowy, w którym dusza niematerialna organizuje ciało. Osoba ludzka ma szereg władz, wegetatywne: rodzenia, odżywiania i wzrostu3, zmysłowe wewnętrzne4: pamięć, wyobraźnię, władzę oceny zmysłowej oraz zmysł wspólny; pięć zmysłów zewnętrznych5 (wzrok, słuch, smak, dotyk i węch) oraz najwyższe, umysłowe6: rozum i wolę. Wola jest umysłową władzą pożądawczą. Jako władze pożądawcze zmysłowe Akwinata opisał: popęd zdobywczy (vis irascibilis) oraz popęd pożądawczy (vis concupiscibilis)7. Jest to nasza uczuciowość. To rozumowi i woli przypada w udziale organizacja całego naszego życia, porządkowanie według wyznaczonych celów niższych władz zmysłowych. Celem ostatecznym człowieka jest dobro najwyższe i nieskończone – Prawda Absolutna – Bóg8, a po drodze do Niego godziwe życie na tym świecie, doskonalące nas jako osoby9.
Analizując naturę ludzką, Tomasz zauważył, że czyny nasze mają na uwadze prawdę i dobro, a przez nie doskonałość osoby, i dają się sprowadzić do rozmaitych sprawności10, które z kolei można sklasyfikować wokół czterech cnót kardynalnych. Wszystkie najważniejsze sprawności moralne zostają w ten sposób przyporządkowane jako pomocnicze tych czterech naczelnych cnót. Roztropność, mająca na uwadze całe kierowanie naszym życiem11, prowadząca je do wcześniej rozpoznanego celu, sprawiedliwość, wprowadzająca w życie to, co wcześniej rozeznał rozum, umiarkowanie, wprowadzające umiar w nasze pożadania zmysłowe (vis concupiscibilis), i w końcu męstwo, porządkujące vis irascibilis, nasz popęd zdobywyczy12.
Samo męstwo przede wszystkim więc należy do czterech cnót kardynalnych.
W następnej części za św. Tomaszem przyjrzymy mu się bardziej szczegółowo, tak jak je zanalizował w swojej Sumie, w części 2–2, kwestiach 123–140.
Na potwierdzenie tego, że męstwo jest cnotą, Tomasz przytacza fakt, że pomaga ono zaprowadzić w człowieku zgodność z rozumem. Porządek prawości życiowej, odczytany przez rozum intelektualnie, cnota sprawiedliwości wprowadza w życie. Swój udział ma tu też umiarkowanie, powściągające nasze dążenia do przyjemności, oraz męstwo, niepozwalające nam na ucieczkę przed obowiązkiem13.
Męstwo Tomasz najogólniej nazywa mocą ducha. Na marginesie wspomina też o przypadkach, kiedy człowiek działa mężnie, ale nie z czystych pobudek, np. z nieświadomości zagrożenia, powodowany namiętnościami albo po to, by osiągnąć korzyść lub uniknąć przykrości14 . Przede wszystkim przyznaje męstwu funkcję zapewniania człowiekowi stałości w walce z najtrudniejszymi zagrożeniami15 . Cnota ta ma nam dać stałość niecofającą się przed żadnymi trudnościami16. Ma być naszą mocą przeciw oporowi, jaki stawiają wady wobec dobrego działania17.
Męstwo powinno zapewnić umiar wobec lęku/obawy i odwagi, trzymając te uczucia na wodzy, żadnemu z nich nie pozwalając na zbyt mocne wpływanie na rozum i nasze działanie. „Rola męstwa polega na usuwaniu przeszkód krępujących wolę w uległości dla rozumu”18. Jeśli cofamy się, napotykając trudności – podlegamy lękowi. Jeśli uczucia przynaglają nas do „ataku” na zło, ale w nieodpowiednim momencie albo wobec zła, które przekracza nasze możliwości, nasza odwaga wymaga utemperowania19.
Męstwo musi wprowadzić umiar w te dwie siły naszej uczuciowości – nie pozwolić zamknąć się w lęku i atakować zło wtedy, kiedy trzeba20. Głównym celem tej sprawności jest podtrzymywanie woli ludzkiej w kierowaniu się rozumem wobec największych niebezpieczeństw, a zwłaszcza śmierci21. Mamy za zadanie nie zdezerterować w dążeniu do dobra nawet wobec tej ostatecznej, z punktu widzenia życia ziemskiego, rzeczywistości22. I tu nasuwa się bezpośrednie skojarzenie ze śmiercią na wojnie. Tomasz rozróżnia wojnę, w której walczy się o pokój społeczeństwa, i wojnę cywilną, jaką każdy z nas może prowadzić, narażając swoje życie wobec panującej niesprawiedliwości23.
Jest prawdą, że człowiek nieczęsto napotyka się na niebezpieczeństwo śmierci, ale sposobności do tego mogą zajść, gdy ktoś ma odwagę je wywołać, na przykład gdy ktoś czyni sobie śmiertelnych wrogów przez swą uczciwość i pełnienie dobra24.
Analizując działanie osobowe, Akwinata rozróżnia dwa główne działania męstwa: wytrzymanie zła i atak na nie. Pierwszemu przyznaje znaczenie decydujące: „Jeśli komu należy się tytuł mężnego, to przede wszystkim tym, którzy wytrzymują przeciwności”25. Mężne wytrzymanie przeciwieństw jest trudniejsze niż atakowanie, ponieważ mamy przetrzymać coś, co nas przerasta, zagraża nam, jest potężniejsze od nas. W nacieraniu zło wydaje się nieobecne, w przetrzymaniu jest odwrotnie. Wytrzymanie łączy się także z czasem – zwykle musimy miarkować lęk wobec długotrwałego zagrożenia26.
„Naczelnym aktem cnoty męstwa jest znoszenie tego, co sprawia duszy smutek”27. Tomasz dopuszcza działanie mężne z użyciem – czy też mądrym, czyli opanowanym, użyciem – uczucia gniewu przy funkcji atakowania zła/przeciwności28.
Zauważa, że postawa mężna może nas zaprowadzić do cnoty męczeństwa: „Do istoty męczeństwa należy sprawienie w kimś, by wbrew atakom prześladowców trwał niewzruszenie w prawdzie i sprawiedliwości”29. I jest to doskonałość męstwa, kiedy potrafi my poświęcić życie doczesne powodowani miłością30.
Jak już wspomniano, Akwinata opisuje zadanie cnoty męstwa wobec dwóch zasadniczych uczuć, które się z nim łączą: lęku i odwagi. W wypadku lęku rola cnoty polega na odczytaniu przez rozum, czego mamy się bać i unikać, bo nas przerasta i jest niebezpieczne, a czego nie powinniśmy się bać, i kiedy ten lęk mamy w sobie przezwyciężać, i wbrew niemu trwać w wypełnianiu powinności z nadzieją lub znosić zło z nim związane. Na tym ma polegać wychowywanie uczuć do działania zgodnego z rozumem. Problemem jest, kiedy pozwalamy na to, aby uczucia nami miotały, aby to one przejmowały kontrolę nad naszym życiem. Zwłaszcza kiedy w wyniku jakiejś bojaźni lub po prostu wygodnictwa unikamy tego, co należy do obowiązków, tego, co trudne, ale naprawdę rozwija nas osobowo. Wtedy poddajemy się zniechęceniu, zamiast trwać przy dobru31. „Bardziej należy unikać zła duchowego niż zła cielesnego, a zła cielesnego bardziej niż rzeczy zewnętrznych”32. Można bać się tego, czego nie powinniśmy się bać z nadmiernego lęku, nie bać się w sytuacji, która jednak jest niebezpieczna, oraz wykazywać nadmierną odwagę, czyli zuchwalstwo. „Dlatego męstwo zawiera w sobie bojaźń, ale spośrodkowaną, czyli bojaźń tego, czego trzeba, i wtedy, kiedy trzeba się bać”33.
Akwinata, wyliczając składniki cnoty męstwa, nazywa je wspomagającymi oraz odrębnymi od niej, w wypadku kiedy w mniejszych zadaniach niż niebezpieczeństwo śmierci pełnią podobną rolę. W akcie natarcia męstwo wspomagane jest przez cnotę ufności, tzn. pewności wewnętrznej, że jest się gotowym do dokonania czynów wielkich. Nazwie ją Tomasz również wielkodusznością. Druga wspomagająca cnota to wielmożność. Jej zadaniem jest podtrzymać ducha w powziętym szlachetnym celu. Mowa tu o wspomożeniu adekwatymi środkami materialnymi poważnych dzieł. Cnoty te w materii właściwej męstwu, czyli w niebezpieczeństwie śmierci, są jego częściami, w innym wypadku Tomasz określa je jako odrębne od niego34. W akcie wytrzymania zła potrzebne są męstwu, jako składniki, cierpliwość i wytrwałość. Pierwsza nie pozwala się załamać rozumowi pod wpływem smutku powodowanego długotrwałymi przeciwnościami i dzięki temu ułatwia mu wolne działanie. Druga nie pozwala na ustanie w znoszeniu tych przeciwności. Pomaga wytrwać w dobrym celu do końca35.
„Wielkoduszność, jak sama nazwa wskazuje, powoduje w nas jakieś sięganie ducha ku czemuś wielkiemu”36. Cześć to inaczej honor ludzki, oddany jakiemuś godnemu działaniu. Zalicza ją Tomasz do największych rzeczy, jeśli chodzi o wagę w życiu ludzkim. Także dlatego, że oddaje się ją Bogu oraz najlepszym ludziom. Ciekawe jest to, co zauważa na jej temat. Ludzie gotowi są porzucić wszystko, byle tylko nie utracić swego honoru, czci37. Należy tu też podkreślić, że odnosi ją do miary najwyższej: „wielkodusznym jest ktoś przez to, co jest wielkim absolutnie i samo w sobie, podobnie jak ktoś jest mężnym z powodu czegoś, co jest trudne samo w sobie”38.
Jako wady przeciwne wielkoduszności wylicza zarozumiałość, kiedy ktoś chce i próbuje dokonać rzeczy, które przekraczają jego zdolności; także ambicję i próżność39. Od przeciwnej strony występuje tu małoduszność, kiedy ktoś uchyla się od wykonania jakiegoś zadania, będąc do niego zdolnym. Wynika to między innymi z lęku. Jeśli chodzi o ambicję, występuje ona, kiedy pragniemy czci niezasłużenie albo dla zaspokojenia swoich namiętności, także wtedy, gdy nie wiążemy jej z darami otrzymanymi od Boga, ale w sobie upatrujemy jej źródła40. Warto tu dodać, że pełnienie czynów mężnych w celu zdobycia chwały i czci dyskwalifikuje takie czyny – powinno się je pełnić dla dobra41. Podobna do ambicji jest próżność – chęć bycia uznanym przez ludzi, dążenie do próżnej chwały, „ujawnienie własnej wyższości”42. Jest wadą, ponieważ występuje, kiedy szukamy poklasku i uznania z błahych albo nieprawdziwych powodów, u ludzi, co do których można mieć wątpliwości, czy ich zdanie jest obiektywne, lub tak, jak w wypadku ambicji, szukamy chwały nie dla Boga i pożytku innych ludzi, ale dla samych siebie43. Wada próżności wspierana jest bezpośrednio przez pomniejsze wady: chełpliwość, obłudę, kiedy ktoś przedstawia siebie jako kogoś stojącego wyżej, co jest niezgodne z prawdą. Próżny pośrednio wspiera się nieustępliwością poprzez uparte trwanie przy swoim zdaniu i nieumiejętnością przyjęcia innego, niezgodę i przekorę. Może występować tu także nieposłuszeństwo wobec zadań zleconych przez kogoś na kierowniczym stanowisku44.
Wadą niedociągającą do cnoty wielkoduszności z drugiej jakby strony – przez niedociągnięcie – jest małoduszność. Nie uznajemy się zdolnymi do czegoś, co w rzeczywistości leży w granicach naszych możliwości45. „(…) małoduszny przez małość ducha usuwa się od tego, co wielkie”46. Przyczyną jest tu nieznajomość siebie, niepoznanie swoich możliwości – od strony rozumu. Od strony woli jest to lęk przed porażką wynikający z fałszywego pomniejszania swoich zdolności47. Ciekawe, że Tomasz ową nieznajomość siebie łączy częściowo z lenistwem48, ale przede wszystkim uważa, że błędne pomniejszanie swoich możliwości, fałszywy obraz samego siebie, jest wynikiem doznanych krzywd, które powodują zamknięcie się w sobie i brak chęci do działania49.
Wśród cnót wspomagających męstwo wylicza również wielmożność, która przy pobieżnym oglądzie wydaje się tym samym, co wielkoduszność. Jednak bardziej szczegółowo okazuje się cnotą dającą nam zdolność użycia proporcjonalnie wielkich wydatków do wielkich dzieł50. Zakłada to brak przywiązania do pieniędzy i swobodne ich wydawanie, kiedy trzeba51. Jako cnoty związane z używaniem pieniędzy wylicza dwie: szczodrość, czyli hojność: nieprzywiązywanie się do nich, i właśnie wielmożność, mającą na uwadze wykorzystywanie ich do czegość szczególnego, wielkiego52. Wadą przeciwną wielmożności jest małostkowość – niechęć do wydawania dużych kwot. „Małostkowy też ma swą nazwę stąd, że zamierza dokonanie czegoś małego”53. Tomasz cytuje Arystotelesa: „jego wysiłek skierowany jest ku temu, żeby jak najmniej wydać”54. Z tego wynika również brak dążności do tego, aby dzieło było godne, wielkie. Trzeba jednak pamiętać, że małostkowość to nie to samo, co skąpstwo, które jest niechęcią do wydawania pieniędzy w ogóle. Małostkowość odnosi się do „pozbywania się” większych sum55. Jako jej przeciwieństwo występuje wada rozrzutności, kiedy na dane dzieło wydajemy środków więcej, niż wskazuje rozum56.
Kolejną, wspominaną już cnotą, będącą częścią naszej głównej sprawności, jest cierpliwość. Ma nam zapewnić trwanie w dobru rozumu pomimo smutku, który nas dotyka. Czasami jest wielki z powodu doświadczanego zła i człowiek ugina się pod jego siłą. Cierpliwość ma nas przeprowadzić przez ten stan, abyśmy nie zrezygnowali z dążenia ku dobru, znosząc przeciwności57. Akwinata twierdzi, że rola męstwa polega na znoszeniu niebezpieczeństwa śmierci, a rola cierpliwości na znoszeniu każdego innego zła58.
Cnotą pokrewną cierpliwości jest długomyślność – umiejętność oczekiwania i dążenia do dobra trudno osiągalnego, oddalonego w czasie59. Kolejną ważną sprawnością, będącą częścią męstwa, jest wytrwałość. Tomasz opisuje ją krótko: ma za zadanie wytrzymać wszystkie długotrwałe trudności i przeciwności męstwa oraz innych cnót60. Dzięki niej jesteśmy w stanie wytrwać aż do końca61 . Jako wady przeciwne wytrwałości wylicza miękkość, czyli chwiejność, i upór.
Na samym końcu rozważań dotyczących cnoty męstwa Akwinata zastanawia się, czy tej cnocie odpowiada podobny dar od strony nadprzyrodzonej. W naturalnej budowli sprawności ludzkich pomaga człowiekowi Duch Święty poprzez swe dary. W tym wypadku poprzez dar męstwa umacnia człowieka w działaniu mężnym aż do końca, wlewając w jego serce ufność w istnienie życia wiecznego, które jest ostatecznym celem wszelkich dobrych czynów62. Darowi męstwa odpowiada błogosławieństwo: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”63.
Tekst Tomasza o męstwie wydaje się prosty i na pozór nieszczególny. Można tylko stwierdzić, że nie wystarczy go po prostu przeczytać, tak zresztą jak w przypadku całej jego Sumy. Potrzebna tu będzie medytacja, a może kontemplacja… Niech za zakończenie starczą więc najpierw słowa Jana XXIII odnoszące się do całości dzieła Akwinaty. Papież życzył sobie, „by z każdym dniem wzrastała liczba ludzi czerpiących z [jego – E.S.] dzieł oświatę i naukę; dotyczy to nie tylko księży i ludzi wielkiej nauki… Wielce też sobie życzymy, by (…) coraz więcej wydobywano skarbów z jego wskazań (…)”64. Do tekstu o męstwie odniósł się także o. J.M. Bocheński: „Rzecz jest dziełem geniusza i bodaj największego znawcy duszy ludzkiej, jakiego wydały dzieje – a dotyczy spraw wiecznych, bo postawy człowieka wobec walki i śmierci. Trzeba więc do lektury przystępować z godną rozumnego człowieka pokorą intelektualną i nie próbować przeciwstawiać rzeczy, po powierzchownym przeczytaniu, swoich własnych poglądów, ale zrobić wysiłek nad zrozumieniem toku rozważań Myśliciela. Bez tego wysiłku nikt z rzeczy nie skorzysta”65.
Bibliografia
Przypisy
– Ewa Szuszkiewicz, „Męstwo według św. Tomasza z Akwinu”, w: „Męstwo i długomyślność jako sprawności moralne w wychowaniu”, red. I. Jazurkiewicz, Szczecin 2015, s. 89-98.
(opublikowano:10 września 2019 r.)