Prawda o słoniu

·moje przemyślenia ·

6-blind-men-hans

Przywołując buddyjską opowieść o słoniu, dotykanego w różnych miejscach przez ślepców, którzy nie zgadzali się ze sobą co do jego opisu, wiele osób twierdzi, że wszystkie religie są równe pod względem ograniczoności swojej perspektywy i roszczenie do posiadania przez którąś z nich  pełni prawdy jest nieuzasadnione.

Zapominamy jednak o tym, że przypowieść ta jest dla nas zrozumiała i potrafimy dostrzec błąd owych ślepców tylko dlatego, że znamy obiektywną prawdę o słoniu, gdyż nie jesteśmy jednym z nich i mamy możliwość zobaczenia słonia w całości.

Kto zatem twierdzi, że sytuacja z poznaniem Boga jest analogiczna do sytuacji ze słoniem, oraz że wszystkie perspektywy są równe do co swojej ograniczoności, popada w sprzeczność, gdyż z jednej strony stara się nas przekonać do tego, że wszyscy jesteśmy ślepcami i nikt nie może objąć całej prawdy, a z drugiej stawia się na pozycji kogoś, kto przejrzał na oczy i tego dokonał, przekraczając te ograniczenia.

Nie jest zatem uzasadnione odrzucanie możliwości istnienia perspektywy objawiającej w pełni Boga człowiekowi, pomimo istnienia perspektyw ukazujących Go tylko na sposób częściowy i fałszujących jego prawdziwy obraz.

Tak też jako chrześcijanie wierzymy, że o ile w innych religiach czy filozofiach można odnaleźć jakieś elementy bożego objawienia, tak są one jak owi ślepcy szukający po omacku, zaś w pełni Bóg objawił siebie człowiekowi w osobie Jezusa Chrystusa i aby móc poznać prawdę, tak o Bogu, świecie, jak i o sobie samym, należy spojrzeć na wszystko Jego oczami.

(opublikowano:26 marca 2016 r.)