Jednym z najważniejszych dla chrześcijaństwa świadectw jest przemiana Szawła z Tarsu, jednego z najzacieklejszych wrogów chrześcijaństwa, w apostoła Pawła. Szaweł był gorliwym hebrajczykiem, przywódcą religijnym. To, że urodził się w Tarsie, umożliwiło mu dostęp do najbardziej rozwiniętej wiedzy tamtych czasów. Tars był miastem uniwersyteckim znanym ze swoich stoickich filozofów i kultury. Grecki geograf Strabo chwalił Tars za tak duże zainteresowanie nauką i filozofią.
Szaweł, podobnie jak jego ojciec, był obywatelem rzymskim, co było ogromnym przywilejem. Zdaje się, że dobrze znał kulturę i filozofię hellenistyczną. Doskonale władał greką i wykazywał się zdolnościami dialektycznymi. Cytował mniej znanych poetów i filozofów: Dz 17,28 – „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy [Epimenides], jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: «Jesteśmy bowiem z Jego rodu»” [Aratos, Kleantes]; 1 Kor 15,33 – „Nie łudźcie się! «Wskutek złych rozmów psują się dobre obyczaje»” [Menander]; Tt 1,12 – „Powiedział jeden z nich, ich własny wieszcz: «Kreteńczycy zawsze kłamcy, złe bestie, brzuchy leniwe»” [Epimenides].
Wykształcenie Szawła było żydowskie, w ramach surowych doktryn faryzeuszy. W wieku około 14 lat został wysłany na studia do Gamaliela, jednego z największych ówczesnych rabinów, wnuka Hillela. Paweł zapewniał, że był nie tylko faryzeuszem, lecz także synem faryzeuszów (por. Dz 23,6). Mógł się pochwalić: „w żarliwości o judaizm przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, (…) byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków” (Ga 1,14).
Jeśli mamy pojąć nawrócenie Szawła, trzeba wpierw zrozumieć, dlaczego przyjął tak radykalnie antychrześcijańską postawę; powodem było jego oddanie Prawu żydowskiemu, które wywoływało u niego głęboką wrogość wobec Chrystusa i wczesnego Kościoła. Jacques Dupont pisze, że jego „atak na chrześcijaństwo nie koncentrował się na mesjaństwie Jezusa, [lecz] (…) na przypisywanej Jezusowi roli Zbawiciela, które pozbawiało Prawo żydowskie całej jego wartości w dążeniu do zbawienia (…) [Szaweł był] bardzo wrogo nastawiony do wiary chrześcijańskiej z powodu wagi, jaką przywiązywał do Prawa żydowskiego jako drogi prowadzącej do zbawienia”. Encyclopaedia Britannica stwierdza, że nowa sekta żydowska, nazywająca siebie chrześcijanami, uderzyła w samą istotę żydowskiego wykształcenia i studiów rabinicznych Szawła. Jego obsesją stało się zniszczenie tej sekty (por. Ga 1,13). Rozpoczął więc działania zmierzające do zagłady „sekty Nazareńczyków” (por. Dz 26,9–11). Dosłownie „niszczył Kościół” (Dz 8,3). Wyruszył do Damaszku z dokumentami dającymi mu prawo do pojmania zwolenników Jezusa i sprowadzenia ich przed oblicze sędziów.
Wtedy coś mu się przytrafiło. „Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?». «Kto jesteś, Panie?» – zapytał. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić». Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. «Ananiaszu!» – przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: «Jestem, Panie». A Pan do niego: «Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli». (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał)” (Dz 9,1–12).
W tym miejscu możemy sobie uzmysłowić, dlaczego chrześcijanie bali się Szawła. Ananiasz odpowiedział: „«Panie (…) słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia». «Idź – odpowiedział mu Pan – bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia». Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły” (Dz 9,13–19). Szaweł powiedział: „Czyż nie widziałem Jezusa, Pana naszego?” (1 Kor 9,1). Porównywał swoje spotkanie z Chrystusem ze spotkaniami, które mieli Apostołowie. „W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie” (1 Kor 15,8).
Szaweł nie tylko widział Jezusa, lecz widział Go w nieodparty sposób. Głosił Ewangelię nie z wyboru, lecz z konieczności. „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku” (1 Kor 9,16). Zauważcie, że spotkanie Szawła z Jezusem i wynikłe z niego nawrócenie były nagłe i niespodziewane: „nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba” (Dz 22,6). Szaweł nie miał pojęcia, kim mogła być owa niebiańska postać. Oświadczenie, że jest Jezusem z Nazaretu, przyprawiło go o drżenie i niepomiernie zdziwiło. Może nie znamy wszystkich szczegółów, chronologii lub psychologii tego, co przytrafiło się Szawłowi w drodze do Damaszku, wiemy jednak, że wpłynęło w sposób radykalny na wszystkie sfery jego życia.
Po pierwsze, drastycznej przemianie uległ charakter Szawła. Encyclopaedia Britannica opisuje go przed nawróceniem jako nietolerancyjnego, zagorzałego, opanowanego manią prześladowania religijnego fanatyka – pełnego pychy i gwałtownego. Po nawróceniu przedstawia się go jako cierpliwego, dobrego, wytrwałego i pełnego poświęcenia [Tamże, s. 473.]. Kenneth Scott Latourette mówi: „To, co zintegrowało życie Pawła i wyrwało ten niemal neurotyczny charakter z trwałego mroku, było głębokim i rewolucyjnym doświadczeniem religijnym”.
Po drugie, przemianie uległo nastawienie Szawła do naśladowców Jezusa. „Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku” (Dz 9,20). A gdy Szaweł udał się do Apostołów, podali mu „prawicę na znak przyjaźni”. Po trzecie, przemianie uległo myślenie Szawła. Mimo iż nadal kochał swoje żydowskie dziedzictwo, z zaciekłego wroga zmienił się w oddanego głosiciela wiary chrześcijańskiej, „i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym” (Dz 9,20).
Zmieniły się intelektualne przekonania Szawła. Jego doświadczenie zmusiło go do przyznania, że Jezus jest Mesjaszem, co kłóciło się z mesjanistycznymi wyobrażeniami faryzeuszów. Nowe zrozumienie Chrystusa oznaczało zupełną rewolucję w jego sposobie myślenia. Jacques Dupont zauważa, że po tym, jak Szaweł „z mocą zaprzeczał, jakoby ukrzyżowany człowiek mógł być Mesjaszem, przyznał wreszcie, że Jezus rzeczywiście jest Mesjaszem, i w rezultacie dokonał przewartościowania swoich dotychczasowych wyobrażeń mesjanistycznych”. Mógł też teraz zrozumieć, że śmierć Chrystusa na krzyżu, która wydawała się przekleństwem Boga i żałosnym zakończeniem życia, była w rzeczywistości pojednaniem świata z Bogiem, poprzez Chrystusa.
Paweł wreszcie zrozumiał, że ukrzyżowany Chrystus stał się przekleństwem za ludzi (por. Ga 3,13) i że Bóg „dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu” (2 Kor 5,21). Zamiast porażką, śmierć Chrystusa okazała się wielkim zwycięstwem, uwieńczonym zmartwychwstaniem. Krzyż nie był już „przeszkodą”, lecz istotą mesjańskiego odkupienia win przez Boga. Nauczanie misjonarskie Pawła można podsumować następująco: „wyjaśniał i nauczał: «Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać. Jezus, którego wam głoszę, jest tym Mesjaszem»” (Dz 17,3).
Po czwarte, przemianie uległa misja Szawła. Z wroga pogan stał się ich misjonarzem. Z gorliwego żyda stał się ewangelistą wśród pogan. Jako żyd i faryzeusz patrzył z góry na pogardzanych „gojów”, niczym na kogoś gorszego od przedstawicieli ludu wybranego przez Boga. Doświadczenie Damaszku zmieniło go w oddanego sprawie apostoła, a misją jego życia stała się pomoc poganom. Paweł zobaczył w Chrystusie, który mu się objawił, Zbawcę wszystkich ludzi. Przeszedł transformację z ortodoksyjnego faryzeusza, którego misją była ochrona judaizmu, w propagatora nowej radykalnej sekty, przeciw której tak gwałtownie występował.
Dokonała się w nim taka przemiana, że „Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: «Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i przybył tu po to, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?»” (Dz 9,21). Historyk Philip Schaff stwierdza: „Nawrócenie Pawła nie tylko wytycza punkt zwrotny w jego historii osobistej, lecz także rozpoczyna ważny etap w historii Kościoła apostolskiego, a w konsekwencji także w historii ludzkości. Było to najbardziej owocne zdarzenie od cudu Zesłania Ducha Świętego i zapewniło chrześcijaństwu uniwersalne zwycięstwo” .
Podczas lunchu na Uniwersytecie w Houston siedziałem obok pewnego studenta. Mówiąc o chrześcijaństwie stwierdził on, że nie ma żadnego historycznego dowodu na istnienie Chrystusa. Robił magisterium z historii i zauważyłem, że jedną z jego książek był podręcznik historii Rzymu. Przyznał, że znajduje się tam rozdział dotyczący apostoła Pawła i chrześcijaństwa. Po przeczytaniu tego rozdziału zainteresował się, że część poświęconą Pawłowi rozpoczęto od opisu życia Szawła z Tarsu, a zakończono na opisie życia apostoła Pawła. W podsumowaniu zrobiono uwagę, że to, co spowodowało taką zmianę, nie jest całkowicie wyjaśnione. Po moim odwołaniu się do Dziejów Apostolskich i nawiązaniu do pojawienia się zmartwychwstałego Chrystusa przed Szawłem student ten doszedł do przekonania, że jest to najbardziej logiczne wytłumaczenie nawrócenia Szawła. Później także ów młody człowiek zaufał Chrystusowi jako swemu Zbawcy.
Elias Andrews komentuje: „Wielu odkryło w radykalnej przemianie tego „faryzeusza faryzeuszów” najbardziej przekonujący materiał dowodowy na prawdziwość i moc religii, na którą się nawrócił, a także na najwyższą wartość i pozycję osoby Chrystusa”. Archibald MacBride, profesor na Uniwersytecie w Aberdeen, pisze o Pawle: „Przy Jego osiągnięciach (…) nikną osiągnięcia Aleksandra Wielkiego i Napoleona”.
Klemens mówi, że Paweł „nosił łańcuchy siedem razy; głosił Ewangelię na Wschodzie i Zachodzie; dotarł do najdalszych rubieży Zachodu; i zginął śmiercią męczennika z wyroku władców”. Paweł wielokrotnie powtarzał, że żywy, powstały z martwych Jezus odmienił jego życie. Był tak pewny zmartwychwstania Chrystusa, że również i on swoje przekonanie udokumentował męczeńską śmiercią.
Dwóch profesorów z Oksfordu, Gilbert West i lord Lyttleton, postanowiło kiedyś obalić podstawy wiary chrześcijańskiej. West zamierzał wykazać, że zmartwychwstanie było oszustwem, Lyttleton natomiast miał udowodnić, że Szaweł z Tarsu nigdy nie przeszedł na chrześcijaństwo. Obaj panowie zgodnie doszli jednak do przeciwnych wniosków i stali się żarliwymi naśladowcami Jezusa. Lord Lyttleton pisze: „Samo nawrócenie i apostolstwo św. Pawła, rozpatrzone należycie, jest już wystarczającym dowodem na to, że chrześcijaństwo jest Boskim Objawieniem”. Wnioskuje, że jeśli dwadzieścia pięć lat cierpień Pawła i jego służby Chrystusowi było rzeczywistością, w takim razie jego nawrócenie było prawdziwe, bowiem wszystko, co uczynił, rozpoczęło się od tamtej nagłej przemiany. Jeśli natomiast jego nawrócenie było prawdziwe, to znaczy że Jezus Chrystus zmartwychwstał, bowiem wszystko, co Paweł uczynił, i wszystko, kim się stał, było konsekwencją spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem.
– Josh McDowell, „Więcej niż cieśla”, Warszawa 2005, s. 69-76.
(opublikowano:17 marca 2016 r.)