Wstęp – Chrystocentryczny sens wzajemnego poddania małżonków

·

Mojej kochanej żonie,
Karolince,
w trzecią rocznicę ślubu.

*

Jednym z podstawowych wymiarów życia indywidualnego i społecznego jest małżeństwo i rodzina. Choć małżeństwo znajduje swoje uzasadnienie nie tylko na płaszczyźnie nadprzyrodzonej, ale także przyrodzonej – umożliwiając trwanie ludzkich społeczności – to jest dzisiaj coraz częściej przedmiotem kontestacji. Dla zdobywającego coraz większą popularność indywidualizmu niezrozumiałe stają się więzi oparte na dożywotnich zobowiązaniach, które uważa się za niepotrzebne ograniczanie ludzkiej wolności. Podział ról sprzeciwia się z kolei równości i równouprawnieniu, rozumianemu nie jako proporcjonalność praw i obowiązków, ale jako ich identyczność.

Słowa św. Pawła z 5. rozdziału Listu do Efezjan dotyczące wzajemnego poddania małżonków1 budzą kontrowersje nie tylko pośród osób niewierzących, ale i samych katolików. Jedni wskazują na ich wartość w wymiarze nadprzyrodzonym i odniesienie sakramentalne, inni zaś je zupełnie deprecjonują, sprowadzając do wymiaru czysto kulturowego – ograniczonego określonym kontekstem czasu, miejsca i okoliczności. Ponadto spotkać możemy wiele sprzecznych ze sobą interpretacji tego, co w istocie oznacza pełnienie funkcji głowy rodziny, poddanie żony mężowi czy «ślub kościelny»2.

Te rozbieżności w spojrzeniu na sprawę nie wydają się aż tak dziwne, jeśli wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z perspektywą na bardzo osobistą i uczuciową relację dwojga kochających się ludzi, którzy mają zamiar spędzić ze sobą całe życie. Często w takich sytuacjach grozi nam pokusa pewnego rodzaju subiektywizmu, indywidualizmu, sentymentalizmu3 i wybiórczości, gdyż mamy skłonność do oceny pewnych idei przez pryzmat obserwacji wyniesionych z rodzinnego domu i własnych. Pokusa ta jest szczególnie silna w świecie, w którym nie tylko podważa się zasadność wzajemnego poddania i służby, ale także zasadność tradycyjnego modelu rodziny, zarzucając mu wręcz opresyjność i szkodliwość, promując w zamian alternatywy mające przede wszystkim na celu zaspokojenie indywidualnych potrzeb uczuciowych i seksualnych, np. promiskuityzm, związki otwarte, poliamoryczne itp.

Pismo Święte nie jest jednak tekstem literackim do dowolnej interpretacji, rozprawą filozoficzną zawierającą interesujące idee, czy poradnikiem zawierającym dobre pomysły na życie, ale natchnionym Słowem Bożym, które należy odczytywać w całości i które «powinno być czytane i interpretowane w tym samym Duchu, w jakim zostało napisane»4. Dlatego też w teologicznej refleksji nad sensem i znaczeniem wzajemnego poddania małżonków – a tym samym różnicą ról w małżeństwie – należy zawsze ponad własne opinie i preferencje stawiać nauczanie Kościoła.

W ostatnim czasie możemy spotkać się z wieloma duszpasterskimi dokumentami dotyczącymi rodziny w szerokim ujęciu (np. adhortacja Amoris letitia papieża Franciszka), jednakże niewiele jest dokumentów Kościoła poruszających ściśle temat małżeństwa i relacji małżonków – w tym wzajemnego ich sobie poddania. Został on jednak szeroko opracowany przez św. Jana Pawła II, w cyklu katechez Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, wygłoszonych w czasie audiencji środowych w latach 1979-1984. Ostatnim zaś dokumentem wyższej rangi Magisterium Ecclesiae dotyczącym stricte małżeństwa i błędów związanych z jego rozumieniem, była encyklika Casti connubi Piusa XI, promulgowana 31 grudnia 1930 roku. Jako że została ona opublikowana jeszcze przed Soborem Watykańskim II, pojawia się dzisiaj wiele wątpliwości, czy treści tam przedstawione są nadal aktualne i czy nie stoją w sprzeczności nie tylko z potrzebami obecnych czasów, ale i z nauczaniem kolejnych papieży – w tym choćby św. Jana Pawła II.

Na zarzuty dotyczące rzekomej zmiany nauczania Kościoła na małżeństwo po Soborze Watykańskim II można odpowiedzieć słowami Benedykta XVI, który na spotkaniu z kardynałami, biskupami i pracownikami Kurii Rzymskiej w dniu 22 grudnia 2005 r.5 zwrócił uwagę na dwie hermeneutyki – reformy i nieciągłości (zerwania). Cytuje on słowa św. Jana XXIII, który otwierając Sobór, mówił że «[Sobór ten] pragnie przekazać czystą i nienaruszoną doktrynę, niczego nie łagodząc ani nie przeinaczając», gdyż «konieczne jest, aby ta niezawodna i niezmienna nauka, którą należy wiernie zachowywać, była pogłębiana i przedstawiana w sposób odpowiadający potrzebom naszych czasów. Czym innym bowiem jest depozyt wiary, to znaczy prawdy zawarte w naszej czcigodnej doktrynie, a czym innym sposób ich przekazywania, przy zachowaniu wszakże ich niezmienionego znaczenia i doniosłości». A zatem celem Soboru z zasady nie była zmiana nauki Kościoła, ale raczej uczynienie jej przystępniejszą. Wierzymy przecież, że Kościół jest jeden, a zatem ani «przedsoborowy», ani «posoborowy»6, ale taki, który trwa wciąż niezmiennie przy Objawieniu Bożym, pogłębiając na przestrzeni wieków jego rozumienie i odnajdując nowe sposoby jego głoszenia, gdyż «każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare»7. Hermeneutyka zerwania musi być zatem z zasady drogą błędną, gdyż stanowi rewolucyjną próbę stworzenia Kościoła od nowa, sugerując, że do tej pory Duch Święty był w nim nieobecny, uśpiony lub prowadził nas na manowce.

Hermeneutyka ciągłości nie realizuje się jednak w prostym stwierdzeniu faktu, że rozwój nauki Kościoła cechuje ciągłość, ale przede wszystkim w ukazywaniu tej ciągłości, co jest celem tej pracy właśnie w kontekście wzajemnego poddania małżonków. Jest to szczególnie istotne w obecnym czasie, gdy pojawia się coraz więcej nowych sposobów rozumienia i realizowania małżeństwa, jak gdyby miało ono wymiar czysto kulturowy czy wręcz indywidualistyczny – bez zakorzenienia w naturze ludzkiej i Bogu. Równocześnie podważa się sens poddania i służby oraz deprecjonuje autorytet władzy i władzę autorytetu. Coraz częściej relacje społeczne i osobowe nie są postrzegane w kategoriach duchowych, ale politycznych.

Celem niniejszej publikacji nie jest jednak pełna analiza małżeństwa jako takiego – czy to w wymiarze naturalnym czy sakramentalnym. Skupia się ona na wzajemnej relacji małżonków w świetle nauczania Kościoła, aby ukazać sens i znaczenie ich wzajemnego poddania.

W pierwszym rozdziale małżeństwo zostanie ukazane jako prasakrament w dziele Stworzenia. Omówione zostanie podobieństwo człowieka do Boga, wspólnotowy charakter jego powołania, wolność jaką został obdarzony a także przyczyny i skutki grzechu pierworodnego, zrywającego pierwotną komunię człowieka z Bogiem, nie pozostając bez wpływu na relacje kobiety i mężczyzny.

Drugi rozdział poświęcony jest sakramentalnemu wymiarowi małżeństwa. Omówione zostaną w nim różnice pomiędzy małżeństwem naturalnym i sakramentalnym, a także jego cechy i cele, jako obrazu komunii Chrystusa i Kościoła. Przyjrzymy się także wartości małżeństwa w kontekście świętego dziewictwa oraz tzw. «małżeństwom jednostronnym» i przyczynom obowiązującego po dziś dzień w Kościele katolickim zakazu małżeństw mieszanych.

Trzeci rozdział rzuca światło na znaczenie władzy, wzajemnego poddania i oddania małżonków. Na początku podjęta zostanie refleksja na temat władzy męża w rodzinie, następnie przedstawione zostanie szczegółowo jej rozumienie w świetle Objawienia i wzajemnego poddania małżonków. Rozpatrzone zostaną także krytyczne stanowiska wobec małżeństwa i relacji małżeńskich.

Na koniec postaram się krótko podsumować powyższe rozważania, a także podjąć próbę wskazania na zagrożenia wynikające z odrzucenia Bożego zamysłu względem małżeństwa i prób relatywizacji jego rozumienia.



1 Por. Ef 5, 21-33.

2 Niestety także katolicy posługują się takim określeniem na sakrament małżeństwa, co w jakiś sposób go deprecjonuje.

3 Wg Jacka Woronieckiego OP to nie modernizm, ale właśnie sentymentalizm i indywidualizm stanowi główny problem Kościoła w Polsce, zob. J. Woroniecki, U podstaw kultury katolickiej, Lublin 2002, s. 37-54.

4 DV 12.

5 Por. Benedykt XVI, Przemówienie papieskie podczas spotkania z Kurią Rzymską (22.12.2005), L.Osservatore Romano 2/2006 (280),
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/przemowienia/kuriarz_22122005.html [dostęp 26.07.2022]

6 «Hermeneutyka nieciągłości może doprowadzić do rozłamu na Kościół przedsoborowy i Kościół posoborowy», tamże.

7 Mt 13, 52.