Zakończenie – Chrystocentryczny sens wzajemnego poddania małżonków

·

Księga Rodzaju ukazuje małżeństwo jako pierwsze powołanie człowieka. Człowiek będący koroną stworzenia zostaje stworzony przez Boga z miłości i do miłości, zaś wszystko inne powstaje z miłości do człowieka. Nosi on w sobie obraz i podobieństwo do Boga, co wyraża się w otrzymanym darze wolności, władzach woli, rozumu i pamięci oraz twórczej wyobraźni. Choć zostaje stworzony w świecie, jest postawiony ponad nim, by czynić sobie ziemię poddaną.

Powołanie do miłości jest powołaniem do rodziny, czyli do wspólnoty i do bycia darem dla innych. Choć mężczyzna został stworzony z prochu ziemi, a kobieta została wzięta z mężczyzny, to bycie kobietą i bycie mężczyzną stanowią dwa równe co do godności sposoby «bycia w ciele». Pierwsi małżonkowie są powołani do płodności i otwarcia na potomstwo, które ma zaludnić ziemię.

Zasady dotyczące porządku w sferze seksualnej wynikają z uznawania jej wielkiej wartości, ponieważ zjednoczenie cielesne małżonków jest współdziałaniem z Bogiem w dziele stworzenia przez powoływanie na świat potomstwa. Wbrew powszechnym opiniom, przyjemność przydana temu aktowi jest tym większa, im większe opanowanie pożądliwości i wewnętrzne uporządkowanie w tej sferze.

Grzech pierworodny trwale naruszył ludzką naturę i jest przyczyną jej obecnego stanu. Boże dary zostały przysłonięte przez pragnienie bycia jak Bóg i chęć subiektywnego decydowania o tym co dobre i złe. Przez wyzwolone pożądanie nagość stała się powodem do wstydu obraz Boga w człowieku został zaciemniony, a relacje między mężczyzną i kobietą zostały zaburzone – pojawiła się wzajemna wrogość, współzawodnictwo i pragnienie dominacji.

Małżeństwo można podzielić na trzy etapy: prasakrament w stanie niewinności, małżeństwo naturalne po grzechu pierworodnym i małżeństwo między ochrzczonymi. Istnieje jednak tylko jedno małżeństwo, które zostało ustanowione przez Boga. Jest ono nierozerwalną wspólnotą całego życia, czerpiącą siłę i moc z aktu Stworzenia i dzieła Odkupienia. Powołaniu do małżeństwa towarzyszy także powołanie w małżeństwie do bycia coraz wyraźniejszym znakiem relacji Boga do człowieka i Chrystusa do Kościoła. Nie byłoby to możliwe bez karmienia się ciałem Chrystusa w Eucharystii.

Choć święte dziewictwo jest stanem wyższym niż stan małżeński, to nie umniejsza to godności małżeństwa. To dwa różne sposoby wyrażania i przeżywania Przymierza Boga z człowiekiem. Wyższość stanu dziewictwa wynika stąd, że w przeciwieństwie do małżeństwa, sens nadaje mu tylko rzeczywistość nadprzyrodzona. Choć po zmartwychwstaniu «nie będą się żenić ani za mąż wychodzić», to relacja między małżonkami nie zaniknie, ale tak jak inne relacje zostanie oczyszczona.

Z uwagi na fakt wzajemności relacji małżeńskiej, małżeństwo nie może być jednostronne czy tylko w połowie sakramentalne. Między ochrzczonymi, ważne może być tylko małżeństwo, które jest sakramentem i tylko takie jest znakiem relacji Chrystusa i Kościoła. W innych przypadkach mamy po prostu do czynienia z małżeństwami naturalnymi – także w przypadku małżeństw mieszanych, z dyspensą od przeszkody wiary, które są błogosławione przez Kościół.

Człowiek żyje we wspólnocie, gdyż aby poznawać, co służy życiu, a co nie, potrzebuje rozumu, zaś rozum pojedynczego człowieka jest ograniczony i nie jest w stanie zbadać wszystkiego. Wspólnota zaś domaga się kogoś, kto nią pokieruje do wspólnego dobra. Dlatego też Bóg chce, by istnieli ludzie posiadający władzę nad innymi i sam jest tej władzy źródłem. Działania Mu przeciwne i wykorzystywanie władzy dla prywatnego interesu, zamiast dla wspólnego dobra, pozbawiają władzę jej podstawy i zwalniają z posłuszeństwa rządzącym. Jednak posłuszeństwo «ze względu na Pana» stanowi drogę do zbawienia, zarówno dla poddanych władzy, jak i ją sprawujących. Odnosi się to także do małżeństwa. Mąż jest z Bożego ustanowienia głową żony i ma troszczyć się o dobro wspólne rodziny.

Odkupienie zaprowadza porządek w relacjach między kobietą i mężczyzną. Wzorem dla małżeństwa jest mistyczna więź Chrystusa z Kościołem. Wzorem miłości dla męża jest miłość Chrystusa, który oddaje swoje życie za Kościół. Realizacja miłości Chrystusa do Kościoła nie byłaby możliwa bez poddania się Kościoła Chrystusowi i dlatego słowa św. Pawła, o poddaniu żon mężom, nie mają wymiaru kulturowego, ale należą do zasady parenetycznej. Zasada ta zakłada jednakże głębokie więzy przyjaźni między małżonkami na wzór Chrystusa, bo nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś oddaje swoje życie za przyjaciół. Wymaga to codziennego wysiłku, dojrzewania i współpracy z łaską Bożą, gdyż celem nadprzyrodzonym małżeństwa jest utrzymywanie Królestwa Bożego na ziemi.

Małżeństwo krytykuje się w wymiarze naturalnym i nadprzyrodzonym. Dziś mniej jest tendencji manichejskich i dominuje częściej indywidualizm i materializm. Niektórzy uważają, że zarówno koncepcja, jak i samo pojęcie małżeństwa, mogą podlegać zależnie od bieżących potrzeb dowolnym modyfikacjom. Małżeństwo pochodzi jednak od Boga i dlatego małżeństwa monogamiczne, ukierunkowane na zrodzenie i wychowanie potomstwa, odnajdujemy w społeczeństwach na elementarnym poziomie kulturowym. Życie wbrew prawu naturalnemu może stanowić nie tyle skutek, ile przyczynę błędnych przekonań na małżeństwo i być nie tyle uzasadnieniem co racjonalizacją przyjętych wcześniej postaw. Z tego powodu nic nie zastąpi świadectwa małżonków realizujących powołanie do małżeństwa w jego wymiarze nadprzyrodzonym, gdyż powodem wielu błędnych przekonań na jego temat jest wybiórcze odczytywanie Pisma Świętego.

Teologia ciała wypływa wprost z faktu Wcielenia, gdyż Bóg, przybierając ludzkie ciało, sprawił, że ciało weszło niejako głównymi drzwiami do teologii. Wcielenie – oraz wyrastające z niego Odkupienie – stało się ostatecznym źródłem sakramentalności małżeństwa. Relacja małżonków stających się «jednym ciałem», jest w świetle odkupienia widzialnym znakiem relacji Chrystusa i Kościoła. Mąż, będąc głową tego ciała, zostaje zobowiązany do takiej miłości, jak Chrystus względem Kościoła, zaś znakiem miłości ze strony żony jest poddanie mężowi na podobieństwo Maryi, stanowiącej wzór dla Kościoła. To właśnie ten widzialny znak stanowi o sakramentalnym wymiarze małżeństwa.

Choć św. Jan Paweł II w swoich katechezach posługuje się innym językiem niż Pius XI, by opisać rzeczywistość małżeństwa, to co do istoty ich nauczanie jest ze sobą zgodne. Różnica w języku i rozkładzie akcentów wynika z faktu, iż encyklika Casti connubi jest adresowana do biskupów i skupia się na odparciu błędów na temat małżeństwa, zaś katechezy św. Jana Pawła II o małżeństwie są skierowane do szerokiego grona odbiorców i mają za zadanie rozwinąć jego duchowy sens. Nauczanie obu papieży wzajemnie się uzupełnia i pozwala poszerzyć perspektywę na ten wielki sakrament. Obydwaj zwracają uwagę na potrzebę wzajemnego poddania małżonków i znaczenie uległości żon wobec mężów, rozwijając jego nadprzyrodzony sens i wskazując na to, że musi ona być odczytywana w świetle Ewangelii i znaku sakramentalnego.

Małżeństwo jest z Bożego ustanowienia i wszelkie próby zniekształcania jego prawdziwego znaczenia muszą zakończyć się – prędzej czy później – wielkim rozczarowaniem. Na szczęście coraz więcej jest małżonków, którzy otwierając się na działanie Ducha Świętego, pragną realizować to Boskie Misterium Pięknej Miłości, mające umocowanie w dziele Stworzenia i Odkupienia, jakim jest małżeństwo w wymiarze nadprzyrodzonym. To oni przecież stanowią ostatecznie najbardziej wymowny, żywy i widoczny znak Przymierza Boga z Jego ludem i Chrystusa z Kościołem, którego żadne słowa zagłuszyć nie zdołają.